Jak już wiecie z wcześniejszych postów podjęłam walkę z trądzikiem. Kuracja Izotekiem oraz innymi retinoidami skłania do bogatej pielęgnacji naszej twarzy. Występują blizny, zaczerwienienia, krostki i na dodatek jeszcze suche skórki. W swojej pielęgnacji wybieram przede wszystkim kremy łagodne, które ukoją moją buzie.
Dzięki uprzejmości https://drogerialilaroz.pl/ miałam możliwość przetestowania dwóch kremów firmy Gaja, przyjrzyjcie się efektom:)
GAJA ALOESOWA- Krem mocno nawilżający
Producent : Mocno nawilżający krem aloesowy. Aloes słynie przede wszystkim z działania antybakteryjnego, nie dopuszcza do rozwoju stanów zapalnych. Jest lekiem na trądzik, bo koi podrażnienia i działa jak balsam na zaognione wypryski. Przynosi on również ulgę w cierpieniu, np. po poparzeniu skóry. Miejscowo niweluje podrażniony naskórek, redukuje zaczerwienienia i pomaga tkankom się zregenerować. Poprawia również napięcie skóry.Moja opinia: Krem stosowałam na dzień, również pod makijaż sprawdził się dobrze. Nawilża skórę, łagodzi podrażnienia, a stany zapalne były przygaszone . Dzięki niemu mogłam spokojnie wykonać trwały makijaż studniówkowy, bez obaw o suche skórki. Niestety nie zauważyłam poprawy w trądziku, ponieważ wyskakują mi cały czas drobne krostki(działanie Izoteku). Opakowanie zawiera 100ml. Krem jest bardzo wydajny. Konsystencja jest lejąca, lekka i nie pozostawiająca lepkiej warstwy na twarzy. Produkt nie jest stosowany na zwierzętach.
GAJA NAGIETKOWA-krem do wrażliwej skóry
Producent:Krem nagietkowy jest doskonały do pielęgnacji wrażliwej i suchej skóry. Doskonale regeneruje skórę, pomaga uporać się z niemal wszystkimi jej niedoskonałościami -zaskórnikami, trądzikiem,łuszczeniem się, przeciwdziała rozstępom. Likwiduje szorstkość skóry, nawilża i zmiękcza. Działa też wygładzająco i ochronnie dzięki właściwościom antyoksydacyjnym.Moja opinia: Krem mieści się w plastikowym opakowaniu o wartości 100ml. Konsystencja jest gęsta, ale przyjemna. Po zaaplikowaniu na twarz również produkt dobrze się wchłania, ale daje uczucia,że jednak coś było nałożone. Muszę przyznać,że to mój ulubieniec i stosuje go na noc. Bardzo dobrze współpracuje z moją twarzą, dużo lepiej łagodzi zaczerwienienia, dając uczucie nawilżenia i gładkości skóry. Po przebudzeniu moja twarz jest miękka, dobrze odżywiona, jak po zastosowaniu maski. Efekty działania również widzę w przypadku rozstępów, dobrze sobie z nimi radzi. Jeśli chodzi o zaskórniki to niestety, ale trudno mi powiedzieć. Dobrze działa na sine blizny potrądzikowe, spłyca je,a twarz jest dużo jaśniejsza. Produkt nie jest stosowany na zwierzętach.
Jak widzicie jestem naprawdę zadowolona z kremów, w szczególności nagietkowego. Myślę,że warto spróbować i ocenić . W drogerii Lilaróż są na przecenie, kosztują tylko 24,99zł.
Może znacie tą firmę i ich produkty? Czekam na Wasze opinie!
Krem do skóry wrażliwej to coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńJa mam cerę mieszaną. Ostatnio słyszałam dobre opinie na temat tych kremów :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tych kremach,ale jeszcze ich nie sprawdzałam na sobie ☺
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lili
Jeszcze nie miałam okazji ich używać :)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam :/
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuń100 ml to dla mnie zdecydowanie za duże opakowanie.
OdpowiedzUsuńkonsystencja super
OdpowiedzUsuńto idealne dla mnie
OdpowiedzUsuńFajnie, że krem działa na rozstępy! Z nimi mało co jest w stanie się uporać :(
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze:)
OdpowiedzUsuńświetna firma
OdpowiedzUsuńOstatnio dużo dobrego o nich słyszę :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam tych kremów. Nie słyszałam nawet o tej marce :)Mój blog
OdpowiedzUsuńNagietkowy krem mnie najbardziej zainteresował :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej marce ;)
OdpowiedzUsuń