POROWATOŚĆ

Witajcie :)

Rok temu wybrałam się do innej fryzjerki niż zazwyczaj włosy nie były zniszczone wręcz nawet nie potrzebowały podcięcia ale stwierdziłam,że skoro będę chciała mieć znów grzywkę to podetnę  przy okazji końce.
O włosy dbałam już w tedy,olejowałam,stosowałam maski,zabezpieczałam końce itp. Rozczesałam włosy w salonie i usiadłam na fotel.Jakie moje zdziwienia było gdy  fryzjerka pytała czy prostuje włosy,odpowiedziałam,że nie i tak jest do teraz nigdy moje włosy nie były prostowane. Fryzjerka burknęła coś pod nosem,usłyszałam tylko,że mam zniszczone włosy i  nie wiadomo co z nimi wyczyniam....na szczęście druga fryzjerka pracująca w tym salonie przypatrywała się całej sytuacji powiedziała,że to nie prawda,że mam zniszczone włosy  tylko po prostu mają taką  strukturę.


Czytając blogi zastanawiam się czy mam włosy wysoko porowate czy średnio.Na prawdę trudno mi określić.

Włosy wyglądają tak jak na poniższych zdjęciach,nie były poddawane żadnym zabiegom fryzjerskim.Zdj po lewej stronie aktualne włosy a po prawej rok temu.

Moje włosy nie są długie a ich czas schnięcia to 2 godziny,nie mam problemu z ich ułożeniem,są z natury cienkie,muszę przyznać,że czasami wyglądają jak siano,z natury proste a jak widać na zdjęciach włosy mają rozchylone łuski  na całości po mimo tego,że polewam je chłodną wodą po myciu i stosuję odżywkę b/s Joanna.

Proszę Was o pomoc.Jak sądzicie czy moje włosy są wysoko porowate czy średnio? Ponieważ trudno mi określić,spróbowałam sposobu z wodą moje włosy zamoczyły się ale nie "spadły" na dno.

będę wdzięczna za każdą radę :) Pozdrawiam MyLady.