http://loviseta.blogspot.com/ - zachęciła mnie do napisania tego postu tak szybko :)
(PRZEPRASZAM ZA ZDJĘCIA Z INTERNETU)
Maski,które przedstawiam zakupiłam w salonie fryzjerskim,również są używane w salonach:)
1.
Pierwszą z nich,której stawiam pięć ***** to maska PRO-LINE PROFESIONAL.
Co mówi producent :
Nawilżająco-regenerująca maska do włosów jest kosmetykiem przeznaczonym do pielęgnacji włosów przesuszonych i zniszczonych. Dzięki zawartości protein jedwabiu oraz środków odżywczych pochodzenia roślinnego działa regenerująco na włosy , nawilża je i wygładza . Działa antyelektrostatycznie na włosy , ułatwiając ich układanie i rozczesywanie. - zgodzę się z całą pewnością.
Jak dla mnie maska była świetna :D :
+ nie przetłuszczała mi włosów jak inne
+ dobrze nawilżała
+ włosy lśniły
+ przestały wypadać
+ końce mniej się rozdwajały
+ włosy nie puszyły się i były wygładzone
+ dobrze się układały i rozczesywały
+ dobrze się nakładała
+ bardzo wydajna
+ świetnie pachniała
+ super opakowanie
Kupię ją ponownie możliwe ,że niebawem :)
Recenzje maski można przeczytać u http://chabrowe-wariacje.blogspot.com/2014/09/maska-pro-line-professional-silk.html
2. Tą maskę właśnie kończę już stosować
Co mówi producent :
Dzięki proteinom pozyskanym z mleka krem wspaniale nadaje się do każdego rodzaju włosów, pozostawiając je delikatne i odżywione. Doskonały do zregenerowania włosów osłabionych przez rozjaśnianie, farbowanie oraz trwałą ondulację.
Maska jest :
+ bardzo wydajna jak ta powyżej
+ posiada fajne opakowanie
+ ładnie pachnie,przypomina mi wafelka Góralka
+ dobrze nawilża
+ włosy są sypkie i miękkie
+ dobrze się rozczesywały
- jeśli za dużo nałożymy przetłuści włosy
Obie maski w moim przypadku sprawdziły się dobrze i na pewno zakupię ponownie. Polecam ! :)
Jeśli ktoś posiada włosy zniszczone,farbowane itp.to bardziej polecam tą pierwszą maskę ponieważ lepiej działała na zniszczone suszeniem,farbowaniem i układaniem włosy mojej mamy i efekt był widoczny już za pierwszym razem. :)
Znacie te maski ? :)
ROZDANIE U : http://hushaaabye.blogspot.com
Nooo Kallosa to znam i uwielbiam! Moje włosy po tej masce prezentują się o niebo lepiej :)
OdpowiedzUsuńTej pierwszej nie znam, ale zacheciłaś mnie do zakupu! :-) Natomiast Kallos latte to moja ukochana maska, którą używam ciągle. :-) Mi pachnie budyniem waniliowym... chyba się już uzależniłam od tego zapachu. :D
OdpowiedzUsuńDrugą z nich znam, używam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńChętnie się w nie zaopatrzę :)
OdpowiedzUsuńMaskę Latte polubiłam od pierwszego użycia :) Tą drugą widzę po raz pierwszy ale też wydaje się interesująca:))
OdpowiedzUsuńja mam na wszystkie chce z kallosa szukam tylko chętnego do wspólnych zakupów;)
OdpowiedzUsuńco do Kallosa to przeraża mnie ta pojemność
OdpowiedzUsuńdlaczego ?
UsuńFiliżanka pewnie ma wizje że w niej się utopi:D
Usuńmam zamiar kupić tą pierwszą maskę ;)
OdpowiedzUsuńwydaję się świetna!
Jest świetna polecam :)
UsuńCiekawe może kupię ;) A tak zapytam jak (pani) (ty) (nwm jak pisać...sorka) Masz tak dużo komentarzy jak? Ja też tak chcę XD?
OdpowiedzUsuńhihi :D nie no pani to nieee po prostu na "Ty" :*
Usuńkochana po prostu staram się na bieżąco komentować blogi,które wcześniej mnie odwiedziły( np.tak jak my) ,również odwiedzam inne blogi jeśli mnie zaciekawią komentuje :)
miałam tą mleczną:)
OdpowiedzUsuńi jak?:D
UsuńZnam tę drugą ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tych maskach, ale jeszcze żadnej nie miałam. ;)
OdpowiedzUsuńDrugą znam i nawet bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
Uwielbiam Serical crema al latte :-) jest świetna a tej pierwszej nie znam
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tych maskach, z opisu wynika,że muszą być ciekawe. Ja teraz używam Eleo z Oriflame i całkiem dobrze się spisuje.
OdpowiedzUsuńMam ochotę na jakąś maskę Kallosa.
OdpowiedzUsuńMiło to usłyszeć :) Oczywiście,że zajrzę ;)
OdpowiedzUsuńCzemu nie :) Zajrzę :)
OdpowiedzUsuńświetny blog! :)
OdpowiedzUsuńfollow?
http://fashionlikealife.blogspot.com/
Żadnego z tych produktów nie znam :)
OdpowiedzUsuńPRO-LINE PROFESIONAL mnie bardzo zaciekawił. Pierwszy raz ją widzę, ale tyle plusów... no nie, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuń